breastfeedingpl

Just another WordPress.com site

Pierwsze szkolenie konsultantów laktacyjnych

Jesienią 2002 roku zgłosiła się do mnie – sekretarza KUKP – Pani docent (obecnie profesor) Krystyna Mikiel-Kostyra z propozycją współpracy przy stworzeniu programu i zorganizowaniu 150-godzinnego kursu przygotowującego do egzaminu na międzynarodowego konsultanta laktacyjnego (International Board Certified Lactation Consultant). Poprzednie próby zorganizowania takiego kursu nie były udane, więc Pani profesor bardzo zależało, aby ktoś profesjonalnie dopiął przedsięwzięcie do końca. Mieliśmy już wtedy pewne doświadczenie i całkiem niezłą markę, jako organizator szkoleń. Z wielkim entuzjazmem przystaliśmy na taką prestiżową propozycję. Pani profesor, przy moim skromnym udziale, stworzyła program    szkolenia oparty o podręcznik Core Curriculum for Lactation Consultant wydany przez International Lactation Consultant Association. Poszczególne tematy zostały rozdzielone wśród wykładowców. Poza Panią profesor mieli nimi być jej pracownicy z Poradni Zaburzeń Laktacji oraz nasi wykładowcy. Każdy otrzymał fragmenty podręcznika do przygotowania wykładów i przetłumaczenia treści do materiałów dla uczestników. Nad stroną merytoryczną czuwała Pani profesor. Pomogła też uzyskać dla kursu rekomendację przewodniczącej IBLCE – Julie Scott. Ja  energię skierowałam w stronę organizacyjną przedsięwzięcia. Po pierwsze znalazłam ludzi do pracy. Zadzwoniłam do Moniki Marzec, którą poznałam na planie filmowym w Zabrzu. Akurat miała przerwę w zamówieniach w branży filmowej. Chętnie więc przystała na propozycję. Zorganizowałyśmy nabór uczestników, kierując ofertę do ówczesnych entuzjastów karmienia piersią. Uzyskałyśmy dofinansowanie z Ambasady Królestwa Niderlandów, kraju, który przoduje w poradnictwie laktacyjnym. Stroną logistyczną całkowicie zajęła się Monika. Mogliśmy korzystać z sal i sprzętu oraz zaplecza gastronomicznego w IMID. Przy tej okazji poznałyśmy pana Dytkowskiego – czarodzieja kuchni. Dzięki dofinansowaniu opłata za kurs była nieduża. Zgłosiło się ponad 50 osób. Wszystko szło zgodnie z planem, aż nagle nastąpiło wielkie bum! Pani profesor nagle wycofała się z przedsięwzięcia (?), około 3 tygodnie przed datą pierwszej sesji kursu, gdy wszystko było dopięte, opłaty od uczestników wpłynęły itp. Szłam przez korytarz IMID na czwartym piętrze biała jak ściana, czułam się jakbym miała stan przedzawałowy i być może tak by się to skończyło, gdyby nie psycholog, która mnie ujrzała i zaciągnęła do gabinetu. Reanimacja psychiczna przyniosła efekty. Pozbierałam się, mogłam stanąć na dwie nogi, dobrnąć do domu, ale dalej nie miałam pomysłu co robić. Odwołać kurs? Zrobić go? jak? z kim? w takim tempie? Zaczęłam dzwonić do niezawodnych członków ówczesnego Zarządu KUKP. Usłyszałam pieśń przyjaźni i wsparcia – damy radę, pomożemy Ci, przygotujemy te wykłady, jeszcze to wyjdzie na dobre. I wyszło.

Kurs rozpoczął się wiosną 2003 roku. Obejmował 150 godzin teorii i 40 godzin praktyki. Bardzo szeroko traktował laktację. Zawierał i warsztaty o komunikacji, i szkolenie jak założyć działalność gospodarczą, i szczegółowo o pokarmie kobiecym, o fizjologii i patologii piersi i laktacji, ale też o tym jak pacjentka ma rozmawiać z lekarzem, jakie leki można stosować, kiedy nie można karmić, jak radzić z dzieckiem z hipertonicznym napięciem posturalnym, i wiele innych aspektów. Wykładowcy przeszli samych siebie. Wśród nich byli: prof. Bogdan Chazan, dr Elwira Soplińska, prof. Monika Mikulska, dr n. med. Anna Oslislo, dr Ewa Jasińska, dr Ślizień-Kuczapska, mgr Wanda Urmańska, dr Monika Nagadowska, mgr Zofia Szwiling, mgr Małgorzata Strucińska, mgr Beata Sztyber, dr Monika Żukowska-Rubik, mgr Anna Komaszyńska, dr n. hum. Grażyna Kmita, Elżbieta Szadzińska, no i ja, która musiałam przejąć też funkcję kierownika merytorycznego. Pani profesor zgodziła się na udział swoich pracowników – dr Elżbiety Wojdan-Godek i dr Ireny Bołtruszko, co bardzo ułatwiło sprawę, bo przecież miały już dużo przygotowane. Powstały obszerne materiały w segregatorach, choć nie ukrywam, że z powodu zawirowań wykłady i materiały powstawały z sesji na sesję. Praktyki odbywały się w Warszawie, Krakowie i Gdańsku. Pozostawała jeszcze kwestia egzaminu na IBCLC w Polsce, w języku polskim. Taki był pierwotny plan. Jednak nie lada komplikacją okazała się ciężka choroba koordynatora IBLCE – pani Małgorzaty Neugebauer. To zadanie nie było na jej siły. Na wysokości powierzonego zadania stanęła dr Monika Żukowska-Rubik, która na okres roku została koordynatorem. Dokonała cudu. Przebrnęła niezwykle restrykcyjne wymogi dotyczące tłumaczenia testów z angielskiego na polski i z powrotem, znalazła odpowiedniego tłumacza, który musiał pozostawać incognito i nie być związany z kursem. Monika zaangażowała nawet architekta z rodziny, aby przejść wymogi dotyczące ustawienia sali o odległości stolików. Okazuje się, że w przepisach IBLCE to jest wszystko bardzo szczegółowo opisane. Niezwykła pomocą dla kursantek było sprowadzenie do Polski Atlasu Barbary Wilson-Clay, wszak egzamin składał się z 200 pytań, z czego około 50 było do zdjęć.

Pierwszy egzamin na IBCLC po polsku odbył się w lipcu 2004 roku. Ku miłemu zaskoczeniu przyjaciół i na pohybel wrogom z 49 osób zdało 44! Wyniki ogłoszono 15 października 2004. od tej chwili mieliśmy w Polsce 48 konsultantów!

Jesienią, 27 listopada 2004 konsultantki utworzyły Radę Międzynarodowych Konsultantów Laktacyjnych. No i trzeba było myśleć o następnym kursie…

A to uczestniczki owego historycznego kursu w stołówce u pana Dytkowskiego…

Ludzie wielcy

Bez tych ludzi nie byłoby mnie dla laktacji…

Krystyna Mikiel-Kostyra, profesor, pediatra, kierownik pierwszej w Polsce Poradni Zaburzeń Laktacji, która powstała w 1987 roku, twórca Programu Promocji Karmienia Piersią w Polsce, polski koordynator ds. Promocji Karmienia Piersią, inicjatorka powstania KUKP. Pani profesor zafascynowała mnie tematem. W jej poradni dostałam pierwsze szlify, pod okiem niezwykle empatycznej Zofii Dobrowolskiej nabyłam pierwszych umiejętności. Pomimo trudnych wydarzeń, które później nastąpiły, darzę ją szacunkiem i estymą.

Wojciech Puzyna, dr n. med., ginekolog-położnik, dyrektor Szpitala Św. Zofii w Warszawie. Zetknął nas los. Pomysł, propozycja, realizacja. Moja pierwsza praca, stworzona poradnia, tyle dobrego pod jednym dachem! Człowiek nietuzinkowy, patrzący daleko na przód, trzymający wiele sznurków w jednym ręku i twardo realizujący cel. Niczego się nie boi. Ani władzy, ani złych ludzi, ani konkurencji. Stworzył arcydzieło sztuki medycznej, najlepszy szpital położniczo-ginekologiczny w Polsce. Nie tylko najlepszy, bo ma świetny sprzęt i piękny budynek (świeżo po rozbudowie). Ale dlatego, że tworzy unikalną atmosferę, szczególną relację pomiędzy personelem a pacjentem, stwarza przestrzeń godności i szacunku dla matki. Tu matki czują się kreatorkami własnej opieki okołoporodowej. Dlatego tam masowo wracają. Tu chcą urodzić, w pojedynczej sali morelowej lub wiśniowej, z wygodami, z położną do dyspozycji, z mężem u boku, w wannie lub na stołeczku porodowym, w dowolnej pozycji. Wiedzą, że tu dostaną fachową opiekę, tu nie utracą laktacji, bo jest kilkunastu konsultantów laktacyjnych wśród personelu. Konkurencja żeby nawet leczyła na najwyższym poziomie i miała złote klamki nie dogoni mojego byłego dyrektora. On ucieka do przodu. Wciąż bije wszystkich o głowę. Tego co wypracowane przez lata nikt już mu nie odbierze. Podziwiam i zawsze będę pod wrażeniem. Przejął niepopularną, upadającą jednostkę, ukrócił wszelką nieuczciwość, zarządza jak menadżer i udowadnia tym, że w naszym kraju można mieć szpital bez długów.

Elwira Soplińska, lekarz pediatra, kierownik Wojewódzkiej Poradni Matki i Dziecka w Ciechanowie, lekarz wojewódzki. Osoba o wielkich zasługach dla województwa, pediatrii i karmienia piersią. Członek PK UNICEF, gdzie ją poznałam. W ramach programu GOBI współpracowała z Bankiem Światowym i zaszczepiła na gruncie województwa promocję karmienia piersią. Dokonała rewolucji – laktacyjnej metamorfozy. Wszystkie szpitale województwa uzyskały tytuł Szpital Przyjazny Dziecku, wszyscy pracownicy ochrony zdrowia zostali przeszkoleni. Sama osobiście dokonywała nadzoru nad wdrażaniem prawidłowych praktyk sprzyjających laktacji. Osiągnięto nieprzeciętne wskaźniki. W szczytowym okresie 86% dzieci było karmionych piersią w 6 miesiącu. Dla mnie pozostaje wzorem lekarza i człowieka wysokiej kultury, klasy, szerokiego spojrzenia. Do dziś jest dla mnie Aniołem Stróżem. To Elwira pomagała mi zawsze wybrnąć z najtrudniejszych sytuacji w stowarzyszeniu KUKP. Uczyła mnie życia z ludźmi, taktu, współpracy. Razem walczyłyśmy ze zmianami w modelu żywienia niemowląt w 2007 roku. To ona pchnęła mnie w stronę Medycyny Praktycznej. Zadzwoniła nagle i mówi: „Trzymaj się Mrukowicza! Jak zadzwoni to się zgadzaj na wszystko!” Tak zaczęła się moja, do dziś trwająca, przygoda z krakowskim wydawnictwem. Pomimo, że Elwira jest obecnie na emeryturze wciąż korzystam z jej porad, słucham jej zdania, zwłaszcza w trudnych, międzyludzkich potyczkach.

Jerzy Woy-Wojciechowski, profesor, specjalista medycyny nuklearnej, Prezes Polskiego Towarzystwa Lekarskiego, kompozytor, człowiek o wszechstronnej wiedzy z wielu dziedzin, „człowiek renesansu”, myślący o każdym człowieku, promotor lekarzy – artystów i protektor lekarzy – seniorów. Poznałam go w czasach, gdy był Prezesem Polskiego Komitetu UNICEF. Czarodziejski uśmiech i dobro łagodziło wszelkie napięcia, zawsze widział dalej niż ja i w ogóle nie patrzył na nieistotne szczegóły. Potrafił tak rozmawiać z ludźmi, że czuli się ważni i mądrzy. Tego mnie nauczył. Patrzenia w dal i ogromnego szacunku do każdego człowieka. Czułam się przy nim onieśmielona jego wielkością, ale potrafił, mimo różnicy wieku i pozycji zawodowej, skracać dystans. Jestem szczęśliwa, że miałam przyjemność Pana profesora poznać i czerpać z jego skarbnicy. Najbardziej ujmował jeżdżąc w najdalsze zakątki Polski na uroczystości nadawania szpitalom tytułu Szpital Przyjazny Dziecku. Nieprzeciętna erudycja pozwalała zawsze powiedzieć kilka trafnych, mądrych słów. Był też czarodziejem. Kiedyś podczas konferencji zagalopował się i zaprosił szerokim gestem wszystkich na poczęstunek. Zamarłam z nerwów, bo nie mieliśmy środków, aby wszystkich ugościć i poczęstunek był przewidziany tylko dla pewnej grupy osób. Jakież było moje zdziwienie, kiedy okazało się, że dla wszystkich starczyło i było to urocze zwieńczenie spotkania. Do dziś nie wiem, co go skłoniło, aby tak stanąć po stronie karmienia naturalnego. Myślę, że karmienie wpisuje się w jego humanistyczne podejście do świata i do człowieka. Jest dobrem, którego nie można zabierać ludzkiemu dziecku.

Bogdan Chazan, profesor, położnik-ginekolog, Kierownik Kliniki Położnictwa i Ginekologii Instytutu Matki i Dziecka, obecnie dyrektor Szpitala Św. Rodziny w Warszawie. W latach 1997 – 2007 był przewodniczącym KUKP. Pod jego skrzydłami Komitet przeżywał okres renesansu. Znalazł dla niego lokum w budynku IMID, wspierał, chronił, popychał w różne kierunki, przyzwalał na różnorodne działania. Człowiek niezwykle łagodny, ufny, wielkiej kultury, serca, zwłaszcza dla najmłodszych. Niestrudzony obrońca życia nienarodzonych. Pracowałam z nim tak wiele lat, że aż trudno w kilku zdaniach opisać wszystko. Pewnie nie byłam najłatwiejszym współpracownikiem wielkiego Profesora, sekretarz stowarzyszenia to jednak co innego niż sekretarka, ale nigdy nie usłyszałam reprymendy. Ani słowa, które by mnie dotknęło, uraziło, podważyło moją wartość. Zawsze czułam się ważna, wysłuchana i zachęcona do realizowania moich pomysłów. Tak zarządzać, to niezwykły talent. Profesor żalił się często, że nie ma wystarczająco czasu na sprawy karmienia piersią. Ale myślę, że sam nie zdaje sobie sprawy, jak wiele dla nas i dla laktacji robił, choćby faktem obejmowania takiego stanowiska. Przecież wszystkie drzwi nam w ten sposób otwierał. Taka prawda. Stał się dla mnie WIELKI, gdy podjął decyzję o wykonaniu cięcia cesarskiego u matki dziecka z wadą. Zapłacił za to wysoką cenę, utracił pracę. Władzy się to nie spodobało. Jednak zyskał coś więcej. Nieosiągalny przez żadną władzę – szacunek i podziw. Taki w głębi duszy. Wśród tych osób, które znały sprawę. A zwłaszcza tej szczęśliwej w nieszczęściu matki. Która dzięki tej decyzji spędziła kilka godzin ze swoim dzieckiem, mogła je przytulić żywe, pożegnać, pobłogosławić i pochować. Od tamtego czasu nie dam na Pana Profesora powiedzieć złego słowa. Takie czyny, choć niewidoczne, przewyższają wszystko.

Elżbieta Szadzińska, pracowała w Federacji Konsumentów i z jej ramienia zajmowała się implementacją Kodeksu Marketingu Produktów Zastępujących Mleko Kobiece do naszego prawodawstwa. Poznałam ją jeszcze w PK UNICEF i współpracowałam w ramach zarządu głównego KUKP do 2008 roku, kiedy złożyła rezygnację. Spokojna, cicha osoba o niezwykłej wiedzy. Podziwiałam jej umiejętność panowania nad emocjami, którą sama mam słabo wyćwiczoną. Świetnie prowadziła zebrania, zawsze była na miejscu. Skuteczna. Dzięki jej działalności, choć przecież nie jest z branży medycznej, zaimplementowano Kodeks do naszego prawa.

Maria Welento-Tyszko, pediatra, dyrektor Szpitala im. L. Rydygiera w Łodzi, członek ZG KUKP, przewodnicząca zespołów oceniających szpitale. Niestrudzona, w pewnym okresie walcząca z chorobą, zawsze zwarta i gotowa, odwiedziła rekordową ich liczbę. Szkoliła przyszłe przewodniczące takich zespołów. Dzięki ogromnemu doświadczeniu modyfikowała sposób prowadzenia ocen. Zawsze miała jakieś genialne pomysły racjonalizatorskie. Łączyła siłę z poczuciem humoru, twardą rękę z umiejętnością wyczuwania sytuacji. Wszystko załatwiała w białych, skórzanych rękawiczkach. Potrafiła tak przedstawić dyrektorowi szpitala fakt, że jego szpital nie spełnia kryteriów inicjatywy, że dyrektor był zachwycony. Oszołomienie mijało, gdy Pani doktor już w tej miejscowości nie było. Umiała trafić w sedno, co pewnie niejednemu szpitalowi pomogło zmodyfikować sposób opieki. Ale lubiła też fetować. Och i to jak. Dla mnie była jak matka. Zawsze gotowa do rozmowy, do podpowiadania niekonwencjonalnych rozwiązań. Ale też do wyznaczania zadań. Zrób, napisz, wyślij itp. Robiło się, nie ma co ukrywać, często po prostu dla niej. Pozostał mi wielki sentyment. Gdy odchodziła z zarządu wręczyliśmy jej szczególny dyplom i wiąchę kwiatów.

Śp. Anna Oslislo, dr n. med. pediatra, neonatolog, międzynarodowy dyplomowany konsultant laktacyjny IBCLC, nauczyciel akademicki, nauczyciel CNoL, członek zespołów oceniających szpitale w inicjatywie SzPD, sekretarz oddziału terenowego KUKP w Zabrzu, pasjonatka laktacji, nasz wielki przyjaciel. Wraz z prof. Barbarą Królak-Olejnik tworzyły pierwsze polskie standardy żywienia mlekiem matki dzieci przedwcześnie urodzonych i chorych w Klinice Perinatologii i Ginekologii Śląskiej Akademii Medycznej w Zabrzu. Pierwsze zasady pobierania, przechowywania i podawania mleka kobiecego pochodzą właśnie stamtąd. Doświadczenia tej, niestety nieistniejącej już kliniki, powinny być wykorzystywane przez inne OIOMy noworodkowe. One często próbują wyważać drzwi, zamiast skorzystać z doświadczeń poprzedników. Anię poznałam podczas jednego z zebrań komisji ds. Szpitali Przyjaznych Dziecku w Polskim Komitecie UNICEF. Jednak bliżej poznałyśmy się podczas kręcenia filmu o praktykach sprzyjających laktacji. Film był kręcony między innymi we wspomnianej klinice, gdzie Ania była w latach 1984 – 2008   adiunktem, później wykładowcą ŚAM , a kierownikiem był śp. Prof. Kazimierz Kamiński –   niezwykły człowiek, dynamit, przyzwalający na wprowadzanie zmian, o których nie śniło się jeszcze ordynatorom. Po rozwiązaniu kliniki pracowała na Wydziale Opieki Zdrowotnej w Wyższej Szkole Nauk Stosowanych w Rudzie Śląskiej, a także na oddziale szpitala w Knurowie. Ania była autorką lub współautorką 55 prac naukowych. Pisałyśmy wspólnie podręczniki, artykuły, programy szkoleń w dziedzinie laktacji. Laktacja to pasja, która  połączyła nas na zawsze. Od 2005 roku współtworzyłyśmy rubrykę dotyczącą problemów na styku pediatrii i karmienia piersią w Medycynie Praktycznej – Pediatrii. Była mi wsparciem i nauczycielką. Chwilami siostrą, chwilami matką. Dzieliła się swą wiedzą na licznych konferencjach, kursach, szkoleniach i warsztatach. Razem dokonałyśmy przeglądu piśmiennictwa i opracowałyśmy zasady dokarmiania  dzieci karmionych piersią. Pod takim tytułem poprowadziłyśmy wspólnie wykład podczas zjazdu CNoL w roku 2009 i opublikowałyśmy zasady w Standardach Medycznych (marzec 2010).  Stworzyłyśmy też razem warsztat pt. Poradnictwo laktacyjne w praktyce pediatry lekarza POZ, który prowadziłyśmy wspólnie podczas Jesieni Pediatrycznej Medycyny Praktycznej w roku 2008 i 2010. Poza pasją nauczycielską Ania była  oddanym lekarzem najmłodszych dzieci. Ratowała życie przedwcześnie urodzonym, dbała o ich dalszy rozwój i pomagała ulżyć w cierpieniu. Nigdy nie odmawiała pomocy choremu dziecku, raczej zaniedbywała siebie… Pragnęła zapewnić każdemu dziecku, które przychodziło w jej lekarskie dłonie – najlepszy start i najzdrowszy pokarm na świecie – mleko matki. Była inicjatorem i współtwórcą Centrum Nauki o Laktacji, do końca członkiem Rady CNoL, wykładowcą, trenerem i egzaminatorem. Była też jedną z osób, które powołały do życia polską Radę Międzynarodowych Konsultantów Laktacyjnych (RMKL). Była członkiem Międzynarodowego Stowarzyszenia Konsultantów Laktacyjnych (ILCA) oraz Academy of Breastfeeding Medicine (ABM). Odeszła 1 lutego 2010 roku. Pozostała wielkim przyjacielem i niedościgłym wzorem kryształowej uczciwości, dokładności i ciągłego poszukiwania naukowej prawdy. Patrzy teraz na mnie z pięknego portretu, gdy pracuję, tworzę, męczę się nad artykułami, programami kursów, zmagam z trudnościami, niechęcią, niezrozumieniem środowiska. I wiem, że dopóki czuwa nad nad naszą szkołą – pokonamy wszystkie trudności i nic nam nie grozi.

 

 

 

 

 


Sekretarzowanie

Byłam sekretarzem KUKP w latach 1999-2007. Zadanie to okazało się wielkim wyzwaniem. Musiałam łączyć wiele funkcji: byłam kierownikiem biura, menadżerem, autorem projektów, programów szkoleniowych, podręczników i innych publikacji, wykładowcą, kadrowcem, tworzyłam korespondencję, nawiązywałam kontakty z innymi instytucjami, zdobywałam środki, realizowałam programy, organizowałam  konferencje, redagowałam Biuletyn KUKP, tworzyłam koncepcje, budowałam wokół KUKP atmosferę entuzjazmu i wiary w niemożliwe. Poświęciłam stowarzyszeniu KUKP mój najlepszy czas, moją wiedzę i talenty organizatorskie. Wykorzystywałam prywatne kontakty. Wciągałam w to dzieło przyjaciół, znajomych, a nawet rodzinę. Bywało, że razem z dziećmi na domowym stole pakowaliśmy listy lub materiały konferencyjne. Mój dom był też magazynem, trzymało się tu sprzęt, papier, nakład książek czy segregatory z archiwum, bo w biurze nie było miejsca. Wykorzystywałam swój samochód, telefon, sprzęt domowy. Kto pracował w stowarzyszeniu, dobrze wie, o czym mówię… Teraz wiem, że moje obowiązki daleko wykraczały poza zakres statutowych zadań sekretarza. Pełniłam w szczytowym okresie 10 funkcji. Nie miałam umowy o pracę, ubezpieczenia społecznego ani wynagrodzenia z tytułu zarządzania projektami i biurem. Pracowałam ponad siły. Z perspektywy czasu widzę jak bardzo zaniedbałam siebie i rodzinę. Nie zrobiłam specjalizacji, nie rozwinęłam szerokiej praktyki. Ciągle były sprawy ważniejsze. A to zebranie, a to konferencja, a to projekt lub kolejny brak środków na realizację czegoś super ważnego. Sytuacja ta trwała wiele lat i jej konsekwencje odczuwam do dziś.

Co mi pozostało? Poznałam tam wspaniałych ludzi, entuzjastów karmienia piersią, ideowców, pragnących lepszej przyszłości dla naszych dzieci. Ludzi nietuzinkowych, wielkich, wysokiej klasy, mądrych, gotowych do poświęceń, umiejących patrzeć daleko. Wspólnie rozwinęliśmy działalność stowarzyszenia, zbudowaliśmy jego markę. Więc czuję, że miało to sens. Nasz szef, prof. Bogdan Chazan stwarzał przestrzeń do realizacji rożnych projektów, przez bardzo rożne osoby. Nie hamował, zachęcał, wspierał, chronił i inspirował.

Działały w tym czasie prężnie cztery komisje: 1. Ocen, Monitoringu i Reocen Szpitali Przyjaznych Dziecku, 2. Edukacji i promocji zdrowia, 3. Poradnictwa laktacyjnego, 4. Informacji i Marketingu. Każda miała przewodniczącego, swój budżet, pomysły i realizowała projekty. Podczas zebrań zarządu dzieliliśmy się tym, co każda z Komisji zrobiła, robi lub zamierza robić. W życzliwej atmosferze padały uwagi, pomocne opinie, zgłaszano wnioski, tworzono koncepcje. Realizując projekty UNICEF oraz programy autorskie rozwinęliśmy działalność szkoleniową i wydawniczą. Wydawaliśmy liczne materiały edukacyjne dla personelu medycznego. Projekt Fundacji Batorego i pozyskanie sponsora pozwoliło stworzyć portal internetowy www.laktacja.pl. Ponad 300 stron tekstu stworzyłam gratis przy udziale przyjaciół. Zmiana szaty graficznej i aktualizacja strony zajęły mi wiele miesięcy w 2006 roku. Nowa strona została zainaugurowana w noc sylwestrową 2006/2007. Goście bawili się w salonie, a ja biegałam do komputera. Programy dochodowe pozwalały realizować programy niedochodowe takie jak: biuletyn, ulotki dla matek, akcje promocyjne, listy do decydentów i in. Dzięki zaangażowaniu członków Zarządu Głównego KUKP w latach 1999 – 2007,  przeprowadziliśmy karmienie piersią w Polsce od fazy kilkunastu Szpitali Przyjaznych Dziecku do fazy ogromnego rozwoju. Dziś mamy modę na karmienie piersią wśród matek, lekarzy i personelu średniego, kilkadziesiąt szpitali Przyjaznych Dziecku, standard postępowania w laktacji, protokoły leczenia problemów laktacyjnych, zaimplementowany Kodeks Marketingu, nowoczesny standard opieki okołoporodowej,  ponad 200 konsultantów/doradców laktacyjnych. Ten sukces był możliwy dzięki  ofiarnej, często ponad siły i wbrew sobie – pracy wielu osób – niezwykłych społeczników, a dla mnie – wielkich autorytetów. Można śmiało powiedzieć, że był to okres renesansu w działalności Stowarzyszenia.

Ze względów rodzinnych (choroba mamy) musiałam zrezygnować z funkcji sekretarza w 2007 roku. Robiłam to stopniowo, aby stowarzyszenie miało czas się przeorganizować. Zostawiłam wyposażone biuro, wypromowaną markę i kilkanaście podjętych i realizowanych działań. Do 2008 roku pilnowałam spraw stowarzyszenia, bo zaczął je nękać poważny kryzys. Zachorowała księgowa, nie rozliczyła roku i nie wysłała PITów. Pani skarbnik nie podejmowała żadnych działań wynikających z jej funkcji, zrzucała te zadania, jak zwykle na mnie. Zachorowała równocześnie sekretarka biura. Plagi egipskie! Zarząd podejmował kolejne próby i wymyślał koncepcje rozwiązania kryzysu – kadrowe i organizacyjne – ale nie przynosiły trwałego rezultatu. Nie uchylałam się od pracy, na ile moja sytuacja mi pozwalała.

Podczas zebrania w dniu 28 maja 2008 roku Zarząd Główny KUKP podjął strategiczną decyzję o usamodzielnieniu dwóch jednostek wyrosłych przy KUKP, tzw. córek: Centrum Nauki o Laktacji i Rady Międzynarodowych Konsultantów Laktacyjnych. Celem było odciążenie każdej jednostki, tak aby możliwe było dalsze rozwijanie jej działalności. Decyzję tę poparło Walne Zebranie Członków 7 czerwca 2008. W powstaniu trzech jednostek z jednej upatrywano wartość. Głos trzech to zawsze więcej niż jednego w debacie publicznej. Oczekiwaniem ustępującego Zarządu Głównego była współpraca i wzajemne wspieranie się „dorosłych córek” i „matki”.

Miałam wtedy serdecznie dość pracy społecznej. Momentem przełomowym był wypadek samochodowy, któremu uległam w drodze do pracy. Nie miałam żadnego ubezpieczenia.  Byłam niezdolna do pracy przez wiele miesięcy, a około 2 lat odczuwałam konsekwencje zdrowotne i rehabilitowałam się. A z drugiej strony sytuacja rodzinna skłaniała mnie do podjęcia jako takiego normalnego zatrudnienia. Miałam propozycję dobrej pracy w nieco innej branży medycznej – ubezpieczeniowej. Biłam się z myślami. Przyszedł wtedy do mnie kolega Tomek Chodkowski i ofiarował zdjęcie swojego synka przy piersi z dedykacją – wytrzymaj jeszcze 5 lat! Podjęłam, wbrew sobie – dla sprawy, trud kontynuowania szkoleń dla przyszłych doradców laktacyjnych w ramach usamodzielnionego CNoL. Założyłam w tym czasie z koleżankami Fundację Twórczych Kobiet (matek, żon, twórczych partnerek), bo od lat prowadziłyśmy działalność społeczną w zakresie wspierania i edukacji rodziny. Fundacja mogła być jednostką prowadzącą dla niepublicznej szkoły. I tak się stało. Pod auspicjami FTK działa od 2008 roku CNoL. Wywiązuję się z podjętych zobowiązań i ze swojej strony dokładam starań, aby ta część naszego wspólnego dzieła KUKP – rozwijała się nadal na polskim gruncie.

W latach 2008-2010 przewodniczącym KUKP był prof. Jerzy Leibschang. Jego takt, uśmiech i spokój były dla mnie jak balsam. A czas nie był łatwy. Trzeba było uporządkować wszystkie sprawy finansowe, majątkowe, własności intelektualnej, współpracy. Nowy zarząd w większości starał się kontynuować nasze dzieło, ale potrzebował czasu, aby pracować w „naszych butach”. Jednak szkolenia szły, odbywały się oceny i reoceny , rozwinęło się forum dla matek. Zrobiliśmy wspólną konferencję w 2008 roku, w 2009 byliśmy partnerami podczas zjazdu CNoL. Dużo dobrego się działo…

W 2010 roku spora część osób odeszła z zarządu, profesor też złożył rezygnację. Stanowisko objęła pani prof. Barbara Kowalewska – Kantecka i pozostaje na nim do dziś. Rozpoczęła od skrytykowania działań i decyzji poprzedników na łamach Biuletynu KUKP nr 1/2010 używając niesprawiedliwych i krzywdzących określeń. Wiele osób, które intensywnie i uczciwie pracowały dla KUKP, poczuło się bardzo dotkniętych. Nic dziwnego, że zaczęły odchodzić.

26 maja 2012 wraz z dwiema koleżankami złożyłam rezygnację z członkostwa w KUKP. W liście pożegnalnym skierowanym do Walnego zebrania członków KUKP napisałyśmy życzenia wszelkiego powodzenia i hasło: SZANUJĄC PRZESZŁOŚĆ – ZBUDUJEMY PRZYSZŁOŚĆ. Złożyłyśmy podziękowania obu profesorom – przewodniczącym, dzięki którym tyle mogłyśmy zdziałać w atmosferze zaufania i szacunku. Dziękujemy też koleżankom i kolegom z obu zarządów za przyjaźń, wsparcie i lojalność w najtrudniejszych chwilach.

Jeszcze o Szpitalu Przyjaznym Dziecku

W KUKP rozwinęliśmy prężnie działalność komisji ds. Szpitali Przyjaznych Dziecku. Zaczęliśmy od drukowania ankiet narzędzia do ocen szpitali w rożnych kolorach. Jak na tamte czasy była to rewolucja. Kupowało się ryzy kolorowego papieru i każdy rodzaj ankiety był inny. Jak to ułatwiało pracę zespołom oceniającym! A przecież pracowały one w bardzo różnych warunkach. Aby lepiej poznać specyfikę przeprowadzania oceny szpitala, wzięłam udział w takiej ocenie w szpitalu w Limanowej. Było to niezwykłe przeżycie. Szpital był zorganizowany wspaniale, czuło się serce i wkład zwykłych mieszkańców, rodzin pacjentek. Po wpływem doświadczeń wymyśliłam Kurs dla Zespołów Oceniających. Taki kurs odbył się dzięki gościnności prof. Bogdana Chazana w sali wykładowej jego kliniki. Trenerami były utalentowane i doświadczone w ocenach osoby: dr Elwira Soplińska i dr Maria Welento – Tyszko. Pierwsza, to wielkiej klasy osobistość. Nieprzeciętny talent, umiejętność jednoczenia ludzi wokół idei. Pociągająca profesjonalizmem i ogromem doświadczenia. lekarz naczelny województwa, które przeszło laktacyjną metamorfozę. Druga z Pań, to osoba obdarzona nie tylko talentem organizatorskim, ale też elokwencją i niesamowitym poczuciem humoru. Dzięki takim talentom potrafiła wybrnąć z niejednej sytuacji, rozładować napięcie, udobruchać rozżalonych i zmotywować do zmian. Obie odbyły  po kilkadziesiąt ocen jako przewodniczące zespołów oceniających. Zmieniały postawy, zagrzewały do pracy, chwaliły i ganiły jak było trzeba. Szkolenie wzmocniło działalność na polu ocen szpitali i wystandaryzowało metody pracy. Uzyskaliśmy około 40 osób chętnych do wyjazdów, każda otrzymała certyfikat i emblemat ze swoim nazwiskiem i logo UNICEF/WHO (poniżej). Powstało 5 stałych zespołów. Poważnie to wyglądało i poważne było. Podczas szkolenia doktor Maria wyszkoliła dwie nowe przewodniczące: doc. Monikę Mikulską i dr Małgorzatę Kamińską.Każdy szpital otrzymywał Pakiet Informacyjny, a w nim wszystkie niezbędne informacje na temat samej inicjatywy, Kodeksu Marketingu Produktów Zastępujących Mleko Kobiece, przykładowe zasady pracy w szpitalu przyjaznym dziecku, ankietę samooceny, opis przebiegu oceny, szczegółowe kryteria oceny i harmonogram.

Emblemat zespołu oceniającego szpitale.

Zrozumieliśmy też wtedy, że szpitale napotykają na barierę, którą jest przeprowadzenie obowiązkowego szkolenia pracowników. Powstał pomysł stworzenia Pakietu Szkoleniowego, narzędzia do samodzielnego przeprowadzenia szkolenia. W listopadzie 2000 roku wydaliśmy przewodnik dla wykładowcy pt. Jak wspierać karmienie piersią w placówkach służby zdrowia? W skład pakietu wchodziło 60 slajdów, zbiór 15 ćwiczeń dla uczestników, lalka dzidziuś, cycek, pokazowy sprzęt laktacyjny. Przewodnik stanowił pracę zbiorową pod redakcją dr Magdaleny Nehring-Gugulskiej i dr Moniki Żukowskiej-Rubik. Ponadto autorami byli: prof. B. Chazan, dr M. Kamińska, Dr n. med. M. Rudzińska-Chazan, dr E. Soplińska, mgr B. Sztyber, dr A. Świątek, dr A. Warda. Przewodnik zawierał rysunki K. Flasińskiej-Rubik, a na slajdach prezentowane były przepiękne, profesjonalne zdjęcia autorstwa Roberta Tyszka. Publikacja ukazała się dzięki finansowemu wsparciu Pełnomocnika Rządu do spraw Rodziny, którym była wtedy dr M. Smereczyńska. pakiet pozwalał na przeprowadzenie szkolenia zgodnie z kryteriami inicjatywy WHO/UNICEF, ale zawierał też  opis realizacji „10 kroków” na podstawie doświadczeń rożnych szpitali. Stanowił wielką pomoc dla szpitali, ale też był wielkim dziełem jego autorów. W roku 2009 zostało opublikowane II wydanie przewodnika, pod redakcją dr n. med. Anny Oslislo, dr Moniki Żukowskiej-Rubik, dr Magdaleny Nehring-Gugulskiej. To wydanie jest poszerzone, zawiera uaktualnioną wiedzę i już nie slajdy, a prezentacją komputerową. KUKP korzysta z tych materiałów do dziś szkoląc pracowników szpitali.

Reklamówka pakietu, 2000 rok.

Równie niezwykłym dziełem było nakręcenie filmu o Szpitalu Przyjaznym Dziecku. Film miał za zadanie pokazać zainteresowanym szpitalom jak można realizować poszczególne kroki, jak pokonać bariery, jak prowadzić oddział. Unikalność filmu wynikała z tego, że został nakręcony w Zabrzu, w oddziale noworodków i wcześniaków Kliniki Perinatologii i Ginekologii Śląskiej Akademii Medycznej w Katowicach. Ówczesny ordynator Śp. prof. A. Kamiński wraz z zespołem wyrazili zgodę na wtargnięcie ekipy filmowej do matek. Śp. Dr n. med. Anna Oslislo pokazywała karmione mlekiem matki najmniejsze wcześniaki. Aktor odegrał rolę spanikowanego ojca rodzącej. Wprowadzenie wygłosił prof. B. Chazan. Film powstał dzięki wsparciu finansowemu biura UNICEF w Genewie. Do dziś film stanowi cenną pomoc, a dla nas niezwykłą pamiątkę. Na planie filmowym zacieśniłam moją przyjaźń z Anią Oslislo i poznałam Monikę Marzec. Ale co z tego później wynikło, opowiem w kolejnych odcinkach. Poniżej okładka filmu.

Okładka filmu SZPD.

Tygodnie promocji KP

W 1991 roku powstaje World Alliance Breastfeeding Action, organizacja realizująca niektóre zadania zawarte w Deklaracji Innocenti oraz Global Strategy for Infant & Young Child Feeding. Między innymi co roku ogłasza temat Światowego Tygodnia Promocji Karmienia Piersią obchodzony na świecie w dniach 1 – 7 sierpnia. Pierwszą konferencję z tej okazji zorganizowałam samodzielnie w roku 1998, jeszcze w ramach pracy w UNICEF. Pomysły rodziły się w mojej głowie, ale inspiracją były rozmowy z członkami Zarządu. Służyli doświadczeniem, kontaktami, szerszą wizją. Wiele im zawdzięczam. W 2000 roku podjęliśmy decyzję, aby Tydzień obchodzić w Polsce  między Dniem Matki a Dniem Dziecka.  1 sierpnia dla Polaków to szczególna data. W 1999 roku na Starym Mieście konkurowaliśmy z imprezą patriotyczną. Dziennikarze też czuli się rozdarci. Ponadto środek lata uniemożliwiał zgromadzenie większej ilości zainteresowanych oraz kolidował z wakacyjnymi planami. Na pomysł wpadła dr Maria Tyszko. Pomysł okazał się sukcesem. Kolejne konferencje przybierały na sile. Patronatem obejmowali Ministrowie Zdrowia, prezesi Izb Lekarskich i pielęgniarskich, prezesi Towarzystw Naukowych, konsultanci krajowi, regionalni, członkowie rządu, senatorowie, posłowie i in.

Oto tematy kolejnych konferencji, które zorganizowałam z tej okazji:

1998    Karmienie piersią najlepszą inwestycją   – w Klubie lekarza w Warszawie. Ok. 70 osób. Niezwykle udany okazał się panel z udziałem dyrektorów szpitali odznaczonych tytułem, którzy pokazywali konkretne korzyści ekonomiczne z wdrożonego programu Szpital Przyjazny Dziecku. W ramach sesji plakatowej przygotowałam białą i czarną tablicę doniesień prasowych. Na białej zgromadziłam doniesienia pozytywne. A na czarnej artykuły, które zawierały merytoryczne błędy lub oczerniały karmienie naturalne.

1999    Karmienie piersią – lekcja na całe życie   – w Klubie Księgarza na Starym Mieście, ok. 100 osób. Hitem były szyte przez artystkę laleczki karmiące piersią, podczas lunchu serwowano mleko.

2000  Karmienie piersią prawem kobiety – 29 maja w Teatrze Kwadrat, który pękał w szwach. Przybyło ok. 250 osób. Konferencję zorganizowano przy udziale Pełnomocnika Rządu ds. Rodziny p. Marii Smereczyńskiej. Dyrektor Teatru nie dowierzał, że rząd zapłaci fakturę, więc profilaktycznie wyłączył nam prąd. Na otwarcie miała zaśpiewać Natalia Kukulska, ale udzieliła wywiadu. Ponieważ spodziewała się dziecka, widownia wybaczyła artystce, która otrzymała gromkie brawa, gdy zapowiedziała, że będzie karmić piersią. Ciekawe wykłady, nie tylko o prawach kobiet m.in. dr Elwiry Soplińskiej, mgr Grażyny Kmity, Małgorzaty Neugebauer. Na zakończenie wystąpił dziecięcy Zespół  Tańca Ludowego Harnam z Łodzi. Walne Zebranie KUKP odbyło się za kotarą, na deskach teatru. W kuluarach była moja córeczka karmiona piersią, noszona przez moją mamę.

2001   Karmienie piersią w erze informacji, czyli jak skutecznie dotrzeć do klienta  –  Sala NOT w Warszawie, na otwarcie zaśpiewała Anna Maria Jopek. Wspaniały wykład na temat promocji zdrowia w erze informacji powiedziała dr n. hum. Zofia Słońska, o wadze komunikacji przekonała mgr Łada Bobrowska-Drozda, dr n. med. Sławomir Mazur przybliżył problemy onkologiczne. W debacie na temat technik reklamowych zmierzyli publicysta Marek Arpad Kowalski, Federacja Konsumentów i firma reklamowa. Konferensjerkę prowadził i na zakończenie zabawił – Kabaret Moralnego Niepokoju. Hitem sali wystawowej była loteria i pokaz mody dla mam karmiących „Super mama”.

2002   Karmienie piersią to zdrowie dla mamy i dla dziecka – 24 maja, Teatr na Woli. 500 osób. Na wstęp – Kuba Sienkiewicz.  prof. Maria Braun-Gałkowska rozważała aspekty macierzyństwa, doc. Krystyna Mikiel-Kostyra przypomniała aspekty zdrowotne karmienia piersią dla kobiet,prof. Jacek Rudnicki – dla dzieci, a dr n. med. Anna Oslislo – dla wcześniaków. Dr n. farm. Hanna Mojska wytłumaczyła zawiłości związane z kawasami tłuszczowymi w mleku matki i jej dietą. Na zakończenie Anna Seniuk i Zofia Seretok w sztuce „Pierwsza młodość”. Na sali wystawowej – tradycyjna loteria i inne atrakcje.

2003   Karmienie piersią a globalizacja  – w gmachu Instytutu Matki i Dziecka. Bardzo trudny temat, ale udało się. Najważniejszym wydarzeniem było przetłumaczenie na język polski i wydanie Globalnej Strategii Żywienia Niemowląt i Małych Dzieci. W panelu wzięli udział m.in. prof. Jerzy Woy-Wojciechowski, prof. Janusz Książyk, dr Halina Weker, Elżbieta Szadzińska. Szpitale poprzez swoich przedstawicieli zostały przeszkolone i otrzymały narzędzie do monitoringu realizacji „10 Kroków”. W naszym pokoju biurowym produkowałyśmy kanapki. Nasza koleżanka dr Kasia Raczek-Pakuła wcieliła się w szefową bufetu. Ale miałyśmy młodzieńczą fantazję…

2004   Wyłączne karmienie piersią to Złoty Standard. Zamiast konferencji wielka akcja medialna – plakaty, spoty, reklama prasowa, występy w TV, ulotki, kolorowy biuletyn do wszystkich szpitali w Polsce. A wszystko po to, aby pokazać wyniki badań Kramera i Kukumy, które dowodzą wyższości karmienia wyłącznie mlekiem matki przez 6 miesięcy nad karmieniem wyłącznym do 3-4 miesięcy. Merytorycznie wsparła nas doc. Krystyna Mikiel-Kostyra.

2005  Karmienie piersią to bieg po złoto – każdy wygrywa! – KOARA EXPO, 300 osób. Seminarium z udziałem Wandy Urmańskiej, która omówiła 4 poziomy wsparcia matki karmiącej, dr n. biol. Barbary Baranowskiej – spojrzenie historyczne na poradnictwo laktacyjne, dr Elwira Soplińska omówiła ostatnią dyrektywę UE chroniącą karmienie piersią, a ograniczającą rynek mieszanek sztucznych. Doc. Barbara Królak-Olejnik zmierzyła się z lekami w czasie laktacji. Hitem seminarium był Mark D. Cregan – odkrywca komórek macierzystych w pokarmie ludzkim, współpracownik prof. Petera Hartmanna z Uniwersytetu Zachodniej Australii.

2006  25 lat promocji karmienia piersią i co dalej? – Teatr Żydowski w Warszawie. Ścisk i wrzawa. 400 osób. Ponad 100 osób więcej przyjechało niż mogło zmieścić się na salę. Dyrektor teatru był przerażony. Ale że towarzystwo kulturalne – wytrzymał. Wykładami zaszczycili nas prof. Hanna Szajewska – aspekty chorób alergicznych, prof. Jacek Rudnicki – karmienie w OIOM, prof. Kowalewska-Kantecka – aspekty immunologiczne, dr n. med. Beata Pawlus – karmienie po cięciu cesarskim, doc. Barbara Królak-Olejnik – aspekty leczenia w czasie laktacji. Na zakończenie zespół Jacka Rudnickiego cudownie zaśpiewał. Współorganizatorem konferencji była firma Razem Łatwiej.

2007 Matczyne ciepło i pokarm w pierwszych chwilach życia chronią zdrowie dzieci – konferencja odbyła się na Wydziale Biologii w Warszawie 26 maja. Zgromadziła ok. 300 osób. Wsparcie merytoryczne i organizacyjne zapewnił Warszawski Uniwersytet Medyczny. Wysłuchano doskonałych wykładów prof. Ewy Dmoch-Gajzlerskiej, dr n. med. Piotra Albrechta, dr n. med. Anny Oslislo, dr Ewy Ślizień-Kuczapskiej, doc. Moniki Mikulskiej oraz przejmującego świadectwa położnej, która urodziła i wykarmiła trojaczki. Konferencję ocieplił występ zespołu Meksykańska Fiesta. Zebrani uczestnicy oraz instytucje podpisały wspólny protest przeciwko zmianom w schemacie żywienia, który dopuszczał gluten od 5-tego miesiąca, ale zalecał go w zupie jarzynowej, łamiąc wyłączność karmienia piersią. Naszą akcję gorąco poparła śp. senator Fetlińska (zginęła w katastrofie pod Smoleńskiem).

To była moja ostatnia konferencja zorganizowana w ramach działalności w KUKP. Bliscy współpracownicy i przyjaciele wręczyli mi symboliczną wiązankę kwiatów.

Początek szkoleń

W roku 2000 UNICEF na świecie promował szkolenia dla liderów grup wsparcia. Dzięki temu udało nam się pozyskać środki finansowe i zorganizować pierwsze, 20-sto godzinne szkolenie. Opracowaliśmy materiały szkoleniowe, program według wytycznych UNICEF i przeprowadziliśmy szkolenie. Z tego programu pozyskaliśmy wyposażenie biura oraz xero. Z tego co wiem, sprzęty te nadal funkcjonują w obecnym KUKP. Osobą, którą włączyłam do pomocy przy szkoleniach była moja koleżanka po fachu – Monika Żukowska-Rubik. Aby zakupić wspomniane xero pojechałyśmy do firmy sprowadzającej takie urządzenia ze Szwajcarii. Po wejściu do biura, w którym pracowali sami mężczyźni, zaczęłyśmy karmić nasze dzieci. Transakcję załatwiłyśmy brawurowo, kupując sprzęt wysokiej klasy za niewielkie pieniądze. Spotkany po latach pan Paweł, wspominał tę sytuację z rozbawieniem.

Kolejnym szkoleniem było szkolenie dla grupy lekarzy z Krymu. Podjęłyśmy współpracę z fundacją IDEE. Wspólnie pozyskaliśmy środki od Fundacji Batorego na przeszkolenie tych niezwykłych ludzi. Dla oszczędności – obiad na zakończenie ugotowała Monika i podała w swoim mieszkaniu. Ciasno, gwarno, ale owocnie i życzliwie przebiegł ten wieczór, który wciąż wspominamy.

W tym samym roku udało nam się uzyskać dotację z Fundacji Batorego na stworzenie strony internetowej. Powstał niezwykły serwis http://www.laktacja.pl zawierający ponad 300 stron profesjonalnych tekstów o laktacji, o Szpitalach Przyjaznych Dziecku. Serwis powstawał siłami znajomych, życzliwych ludzi. Teksty pisałam sama. Pomagała mi Monika Żukowska-Rubik oraz jej mąż – pediatra, który przetłumaczył opisy ponad 200 leków i ich zastosowanie w czasie laktacji. Do serwisu zrobiłyśmy profesjonalne zdjęcia, które później były wielokrotnie wykorzystywane do plakatów, ulotek, artykułów… Pomysł gonił pomysł, rozkręcała się działalność na rożnych polach. Zaczęliśmy wydawać Biuletyn dla Szpitali Przyjaznych Dziecku, kolorowe ulotki o karmieniu, zaczynało być o nas słychać tu i tam.

Wybrałam KUKP

W roku 1999 w KUKP musiały odbyć się wybory nowych władz. Walne Zebranie odbyło się wiosną w Klubie lekarza. Po udanej sesji odbyły się wybory. Nowym przewodniczącym KUKP został profesor Bogdan Chazan, kierownik kliniki położniczo-ginekologicznej Instytutu Matki i Dziecka. Wiceprzewodniczącym został profesor Jerzy Woy-Wojciechowski. Sekretarzem zostałam ja. Do zarządu weszła dr Elwira Soplińska, dr Maria Tyszko, dr Monika Mikulska, dr Małgorzata Kamińska, Elżbieta Szadzińska, dr Anna Oslislo. Do zarządu nie weszła pani dyrektor biura Polskiego Komitetu UNICEF, ani jego prezes. Konsekwencją wyborów było wyrzucenie KUKP z siedziby UNICEF przy ul. Szucha. Profesor Chazan zwrócił się z prośbą do dyrektora IMID o użyczenie pomieszczenia biurowego. Szczęśliwie dyrektor był przychylny i otrzymaliśmy niewielki pokoik, wyposażony w jedno stare biurko i szafę. Przyniosłam z domu aparat telefoniczny. Mąż pani Elwiry zakupił nam czajnik, a mój mąż – zestaw filiżanek. I tak zaczęła się praca w nowej sytuacji. Dzięki mojej determinacji i wsparciu pana profesora Chazana udało się formalnie odłączyć KUKP od UNICEF. KUKP stało się samodzielnym stowarzyszeniem, z własnym statutem, kontem, numerem telefonu i siedzibą. Ja musiałam podjąć decyzję, czy wracam do szpitala na etat czy zostaję bez etatu w stowarzyszeniu. Wybrałam KUKP. Wiele miesięcy trwało odzyskiwanie dokumentacji dotyczącej szpitali. Mozolonie kopiowaliśmy zgromadzone teczki dokumentów. UNICEF chciał zostawić sobie oryginały. Pomimo tych zawirowań i początkowo ogromnych trudności, w roku 1999 udało się ocenić 5 szpitali, ale już w 2000 – 7 szpitali. Gdyby nie zapał, entuzjazm, dobra wola i przyjaźń jaka zawiązała się pomiędzy ówczesnymi członkami zarządu – mogło nic z tego nie wyjść. A wyszło…

Konsultant laktacyjny IBCLC w Polsce

Początki poradnictwa laktacyjnego, jako odrębnej umiejętności, sięgają lat 80 – tych w Stanach Zjednoczonych. Tam w 1956 roku w domu Mary White powstaje założona przez 7 przyjaciółek organizacja kobieca La Leche League International (Liga Mleka). W USA karmi wtedy 20% matek. Kobiety postanawiają zrobić wszystko, aby to zmienić. W roku 1963 publikują bestseller: The Art of Breastfeeding.  Grupa inicjatywna z tej organizacji podejmuje wyzwanie stworzenia standardu nowej profesji, za jaką uważa konsultanta laktacyjnego. W tym celu powołuje panel 60 ekspertów reprezentujących różne dziedziny, by określić zakres wiedzy potrzebnej w pracy konsultanta, tak aby jego praktyka była bezpieczna i skuteczna. Poradnictwo laktacyjne jest nauką interdyscyplinarną, która wykorzystuje wiedzę z wielu dziedzin medycyny: fizjologii i endokrynologii, pediatrii i neonatologii, położnictwa, medycyny rodzinnej, farmakologii, epidemiologii. Niezbędna jest też wiedza z zakresu psychologii, zwłaszcza dobrej komunikacji i sztuki udzielania porad. Kolejnym etapem jest stworzenie wytycznych dotyczących egzaminu (IBLCE Exam Blueprint).  W 1984 roku powstaje Międzynarodowa Rada Egzaminatorów Konsultantów Laktacyjnych (IBLCE), organizacja pozarządowa, posiadająca uprawnienia do nadawania certyfikatów w profesjach medycznych, która opracowała zakres kompetencji i kodeks etyczny konsultanta laktacyjnego oraz zasady tworzenia egzaminu sprawdzającego wiedzę i umiejętności. Obecnie działalność organizacji ma zasięg światowy, egzamin jest tłumaczony na kilkanaście języków, a certyfikat  IBCLC  ma około 17 000 osób w 75 krajach i jest uznawany w większości państw na całym świecie.

W Polsce inicjatorką uzyskania certyfikatu IBCLC (Internationa Board Certified Lactation Consultant) przez pionierów karmienia piersią była śp. Małgorzata Neugebauer ze Stowarzyszenia na rzecz naturalnego porodu i karmienia. Jej ambicją było wyniesienie polskich entuzjastek na szersze, międzynarodowe wody. Mimo, ze nie miała wykształcenia medycznego, doskonale czuła potrzeby matek i potrafiła nas, medyków, zawstydzić i zaskoczyć. Zorganizowała pierwszy mini kurs przygotowujący do zdawania egzaminu, prowadzony przez absolutną sławę: Sheilę Marmet z Instytutu Laktacji w Kaliforni. Mini kurs odbył się w nieocenionym Instytucie Matki i Dziecka w Warszawie. Wzięło w nim udział zaledwie kilka osób. Trzy z nich przystąpiły do egzaminu, jedna zdała od razu, dwie rok później. I tak w roku 1996 mamy w Polsce jedną Międzynarodową Dyplomowaną Konsultantkę Laktacyjną – Magdalenę Nehring-Gugulską, w roku 1997 – wspomnianą Małgorzatę oraz mgr Wandę Urmańską. W roku 2003 dołącza do nas dr Monika Żukowska-Rubik. Jak dalej potoczyły się losy poradnictwa laktacyjnego w Polsce – opowiem w innym rozdziale.

Pierwsza książka

Zauroczona książką Sheili Kitzinger pt. Karmienie piersią oraz  zainspirowana pozycją The Art of Breastfeeding wydaną przez amerykańską Ligę Mleka (La Leche League International), mająca doświadczenia własne oraz z pracy z matkami karmiącymi w rozwiązywaniu  problemów laktacyjnych, postanowiłam podzielić się moją wiedzą z innymi matkami. Okazją do napisania pierwszej książki stało się przymusowe leżenie w ciąży. Nie lubię być bezczynna. Po zacerowaniu wszystkich skarpetek w domu, wzięłam kartki i długopis (tak, tak! właśnie tak się wtedy pisało książki!) i zaczęłam spisywać moje doświadczenia w formie odpowiedzi na najczęściej zadawane przez matki pytania. Moja przyjaciółka Agnieszka Grzelak, wtedy lekarka zajmująca się karmieniem piersią, a obecnie autorka książek dla młodzieży) wykonała ilustracje do moich tekstów. I tak w roku 1995 w wydawnictwie AND zostało wydane pierwsze Warto Karmić Piersią (86 str). Sprzedało się w błyskawicznym tempie, w ogromnym nakładzie, więc dość szybko wyszło II wydanie poprawione (przy pomocy finansowej firmy Johnson&Johnson). Trzecie wydanie tego popularnego poradnika wyszło przy pomocy firmy Intertom, wyłącznego dystrybutora firmy szwajcarskiej Medela. Rysunki, poza Agnieszką, tworzył śp. Piotr Pleskot. To wydanie dedykowałam: Zosi, która zaczyna karmić swoje pierwsze dziecko oraz wszystkim Zofiom, Zośkom i Zosieńkom z naszej rodziny i spośród przyjaciół (czy tu zagrała miłość do szpitala Św. Zofii, kto wie…). W roku 2004 wyszło IV wydanie. Tym razem dedykowane je mojej rodzinie, która znosiła dzielnie okres twórczy. To IV poprawione i poszerzone wydanie dość długo było w sprzedaży, zaczęło nawet krążyć w „drugim obiegu”. W roku 2011 wydałam, przy wsparciu firmy Medela Polska, V wydanie, tym razem mocno poszerzone do 204 stron (no cóż, lat i doświadczeń przybywa), opatrzone nie tylko rysunkami moich przyjaciół, ale kolorowymi zdjęciami. Książkę zadedykowałam tym razem: Wszystkim tym, z którymi przez ostatnie 20 lat uparcie propagowałam karmienie naturalne w Polsce.

         

   Pierwsza i ostatnia edycja

Szpital Przyjazny Dziecku i ja…

W  roku 1990 z inicjatywy WHO i UNICEF powstaje znana na całym świecie inicjatywa  Szpital Przyjazny Dziecku, której podstawą jest „10 Kroków do udanego karmienia piersią” (poniżej) opublikowane w dokumencie Ochrona, Propagowanie i Wspieranie Karmienia Piersią – szczególna rola placówek służby zdrowia opracowanym przez WHO i UNICEF w 1989 roku. Wdrożenie i przestrzeganie „10 kroków” oraz zasad Międzynarodowego Kodeksu Marketingu Produktów Zastępujących Mleko Kobiece, a także zasad opieki położniczej przyjaznej matce jest oceniane i monitorowane jednym dla całego świata narzędziem według spójnych kryteriów. Inicjatywa obiegła świat i zmieniła oblicze ok. 20 000  placówek położniczo-noworodkowych w ponad 170 krajach. Dotarła też do Polski. Była realizowana przez organizacje pozarządowe: Polski Komitet UNICEF i Komitet Upowszechniania Karmienia Piersią, przy udziale Instytutu Matki i Dziecka w Warszawie. Nie doczekała się środków budżetowych, ale odegrała ważną rolę w promocji inicjatywy i stała się zaczynem pozytywnych zmian w stylu sprawowania opieki okołoporodowej. Pierwszym szpitalem odznaczonym tytułem był Szpital Wojewódzki w Ciechanowie (1994). Obecnie w naszym kraju mamy 90 takich szpitali (25%).

W 1997 roku, gdy skończył się Program Promocji Karmienia Piersią w IMID, działalność KUKP przeniosła się Polskiego Komitetu UNICEF. Pani Mirka Niedziałek poszukiwała koordynatora programu Szpital Przyjazny Dziecku w Polsce. Zaproponowała mi. A ja w tym czasie korzystałam z przerwy w pracy w szpitalu z powodu narodzin kolejnego dziecka. Podjęłam wyzwanie, bo do pracy w szpitalu nie mogłam chwilowo wrócić z powodów organizacji życia domowego. Tak zaczęła się moja przygoda ze Szpitalem Przyjaznym Dziecku. Do 1999 roku z ramienia UNICEF koordynowałam: prace Komisji ds. SZPD, organizację ocen szpitali, organizację Tygodnia Promocji Karmienia Piersią, akcje medialne. W tym czasie prowadziłam wraz z UNICEF-em brytyjskim badanie „Cracking the Code” oceniające łamanie Kodeksu Marketingu w rożnych krajach świata. Te wszystkie zadania były dla mnie zupełnie nowe. Musiałam nauczyć się obsługiwać xero i faks, pisać pisma, wnioski, rozliczać delegacje itp. Nie mniej jednak ten typ pracy przynosił mi satysfakcję. A co najważniejsze – poznałam wtedy wspaniałych, nietuzinkowych ludzi promujących karmienie piersią w Polsce: prof. Jerzego Woy-Wojciechowskiego, dr Elwirę Soplińską, dr Marię Tyszko, Elżbietę Szadzińską, dr Małgorzatę Kamińską, śp. dr Annę Oslislo… i wielu innych.

Dokument „10 kroków do udanego karmienia piersią” zaleca:

1. Sporządzić na piśmie zasady postępowania, sprzyjające karmieniu piersią i zapoznać z nimi cały personel.

2.  Przeszkolić wszystkich pracowników tak, aby mogli realizować powyższe zasady.

3. Informować wszystkie kobiety ciężarne o korzyściach z karmienia piersią i postępowaniu podczas karmienia.

4. Pomagać matkom w rozpoczęciu karmienia piersią w ciągu pół godziny od urodzenia dziecka. (w wersji polskiej: w ciągu 2 godzin)

5. Praktycznie nauczyć matki (zademonstrować) jak należy karmić piersią i jak utrzymać laktację, nawet jeśli będą oddzielone od noworodków.

6. Nie dokarmiać i nie dopajać noworodków niczym poza pokarmem kobiecym z wyjątkiem szczególnych wskazań medycznych.

7. Stosować system rooming – in umożliwiający matce przebywanie w pokoju razem z dzieckiem od urodzenia i przez całą dobę.

8. Zachęcać i ułatwiać karmienie piersią na żądanie.

9. Nie podawać smoczka butelkowego i smoczka – uspokajacza niemowlętom karmionym piersią. (obecnie kontrowersyjny)

10. Angażować się w tworzenie i pracę grup kobiet wspierających się w karmieniu piersią i kierować do nich karmiące matki wypisywane ze szpitala lub będące pod opieką przychodni. (w praktyce: organizować opiekę laktacyjną)